Zapraszam na rozmowę z Barbarą Brzoska, założycielką i CEO platformy sprzedażowej MadameB.co. Jest mamą dwóch chłopców, jej partner jest Francuzem i razem mieszkają w okolicach Paryża. Jest kolekcjonerką sztuki, uwielbia kolorowe buty i skandynawski minimalizm, a jej

pomysł na biznes zrodził się z miłości do „dobrego polskiego produktu”.

Mieszkasz w Paryżu i prowadzisz portal MadameB, gdzie można kupić polskie produkty ze sfery Fashion, Design i Beauty. Kiedy w Twoim życiu pojawił się pomysł na biznes i dlaczego właśnie taki?

Tak, już od ponad 12 lat mieszkam w Paryżu. Bardzo to sobie cenię i nie wyobrażam sobie mieszkania w innym mieście. Wszystko tutaj do mnie przemawia i odpowiada mojemu stylowi życia. Nie jestem osobą, która tęskni za przysłowiowym schabowym, nauczyłam się żyć po tutejszemu; piję kawę alonge, czyli przedłużaną, z dziećmi jem goûter po 16, a chleb smaruję słonym masłem. Ja tutaj siebie odnalazłam. Okazało się jednak, że brakuje mi tutaj czegoś innego, a mianowicie, dobrego polskiego produktu. Trudno mi to wytłumaczyć w kilku słowach, ale ja widzę ten nasz polski charakter w produkcie i bardzo go lubię. Dlatego za każdym razem będąc w Polsce zachwycam się, gdy widzę polską markę odzieżową lub polskie meble. Jestem z tego bardzo dumna!

I tak, kilka lat temu, dokładnie w sierpniu 2021 roku, będąc w Polsce na wakacjach u rodziców, postanowiłam odnowić swoją szafę i kupić kilka ubrań, najlepiej z metką „Made in Poland”. Byłam tym bardzo podekscytowana! Pamietam, jak wyobrażałam sobie, że idę ulicami Paryża, a ludzie mnie pytają, skąd ja to mam. Ja sama tak robię, lubię obserwować ludzi.

Zaczęłam więc szukać sklepów polskich marek, najpierw online, ponieważ stacjonarnie znałam tylko sklepy Fast Fashion. Nic ciekawego nie znalazłam. Zdziwiło mnie, że nie ma miejsca, gdzie marki są zebrane i można je między sobą porównać. Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł, że przecież ja mogę takie miejsce stworzyć! Mogę zbudować portal, na którym polskie marki modowe, a także te z działu urody i designu, będą mogły przedstawić swój asortyment. Zadzwoniłam do kilku znajomych znających się na sprzedaży i zapytałam, co o tym sadzą, czy to jest realne i czy dam radę. Przyznam że odpowiedzi nie zawsze były motywujące. Ja jednak byłam tak podekscytowana tym pomysłem, a w zasadzie dalej jestem, że postanowiłam go zrealizować. Z perspektywy czasu nie potrafię powiedzieć, dlaczego akurat ten pomysł wdrożyłam w życie, ponieważ miewam po kilka pomysłów biznesowych dziennie. Przeznaczenie!

Co jest dla Ciebie ważne w prowadzeniu tego biznesu?

Od samego początku założyłam sobie, że chcę pracować z markami na zasadzie partnerstwa. Chcę je znać, wiedzieć kto stoi za daną marką, rozmawiać z właścicielami i tworzyć 

MadameB.co wspólnie.

Podoba mi się prowadzenie biznesu w transparentny sposób. Nie mamy tutaj nic do ukrycia, zresztą na swoim koncie na Instagramie otwarcie mówię, jak jest, co robimy, i jakie mamy plany. Zamierzam teraz nawet więcej o tym mówić i zaczęłam prowadzić vloga z budowania marki osobistej. Chcę, żeby nasza społeczność wiedziała, że to, co robię wraz z zespołem, jest ściśle podyktowane chęcią ułatwienia świadomemu konsumentowi zakupów. Promujemy tutaj polski produkt i wspieramy lokalne zakłady pracy. Jestem z tego bardzo dumna!

W tym roku miałaś wyjątkowy pomysł – POP UP dla polskich marek w sercu Paryża podczas tygodnia mody. Opowiedz więcej o tym, jakie było założenie tego wydarzenia?

Pomysł Pop Up’u w Paryżu narodził się u nas w zespole już jakiś czas temu. Z racji tego, że mieszkam w Paryżu, wydawał się być dobrym sposobem na promocję polskich marek jak i portalu MadameB.co. Założenie było bardzo proste, chcieliśmy umówić się z kilkunastoma polskimi markami, aby wzięły udział w Pop Up’ie i sprawdzić, jak polskie produkty sprzedają się w Paryżu.

Ale, jak to czasem bywa w życiu i w biznesie, coś jednak poszło nie tak. Podzielisz się tym?

Nie do końca wszystko odbyło się wedle moich założeń. Nie udało nam się zebrać odpowiedniej liczby marek i koszty okazały się zbyt wysokie. Odwołałam więc marki, które zaangażowały się w Pop Upie.

Nic się nie dzieje bez powodu. Jest to jedno z moich mott życiowych. Staram się wyciągać wnioski i zawsze dopatrywać się pozytywów.

Wydarzenie reklamowałaś osobiście, dużo o tym mówiłaś na swoich mediach społecznościowych. Jak przyjęłaś tą wiadomość? Jak się wtedy czułaś?

Zmęczona, sfrustrowana i słaba. Ale w tym samym czasie już planowałam następne przedsięwzięcia. Opcja poddania się lub odpuszczenia nie leży w mojej naturze, a w dodatku w dalszym ciągu miałam firmę na głowie. Rzeczywistość też nie pozwalała na chwilę odpuszczenia, fizycznie i psychicznie. Jestem mamą dwóch małych aniołków, nie usiądę przecież i nie będę się zamartwiać.

Ostatecznie udało Ci się zrobić POP UP, chociaż w nieco innej formie. Opowiedz, jak tego dokonałaś. Czy wydarzenie było udane?

Odpuściłam sobie Pop Up na jeden dzień, poszłam na długi spacer. Jednak czułam, że coś mi nie pasuje. Nie mogłam się pogodzić z tym, że nasz projekt się nie odbędzie. Pomyślałam, że skoro nie będzie Pop Upu, to przynajmniej zorganizuję wieczór, gdzie będziemy celebrować MadameB i naszą społeczność. Zadzwoniłam wtedy do znajomej, która ma winiarnię na Saint Michel i zapytałam, czy wynajmie mi swój lokal na jeden dzień z opcją apéritif wieczorem. Zgodziła się. Ostatecznie zrobiłam Pop Up bardziej w formie Showroomu. Całkowicie inna koncepcja? Tak! Powiedzmy że była to próba, dzięki której zyskaliśmy doświadczenie organizacyjne na przyszłość.

Jakie masz plany na przyszłość? Dokąd zmierza MadameB?

W tym momencie jesteśmy na etapie wdrażania nowej strategii marketingowej. Niedawno zaangażowałam nową agencję i dodatkową osobę do mediów społecznościowych. Cały czas uczę się jak prowadzić firmę, jak działają media społecznościowe, które rozwijają się w bardzo dynamicznym tempie. Staram się za tym nadążać. Bardzo bym chciała, żeby do końca roku wzrosła liczba marek na MadameB.co. Zależy nam na tym, żeby mieć różnorodny i atrakcyjny asortyment. To jest na ten moment nasz priorytet. Mam również plany rozszerzenia sprzedaży poza granice Polski.

Co powiesz kobietom, które zmierzają się właśnie z trudną sytuacją w swoim biznesie i czytają ten wywiad?

Nic się nie dzieje bez powodu. Jest to jedno z moich mott życiowych. Staram się wyciągać wnioski i zawsze dopatrywać się pozytywów. Wracając do, można by powiedzieć, nieudanego Pop Up’u, ja ostatecznie tego tak nie widzę. Nie zrobiliśmy butiku ale mamy z tego wydarzenia bardzo dużo zdjęć, kilka nowych partnerów i znajomości. Podjęłam kilka bardzo ważnych decyzji między innymi dotyczących zaangażowania nowej agencji marketingowej i wdrożenia nowej strategii. Jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia i patrzymy na niektóre sprawy inaczej niż wcześniej. Generalnie ja widzę same plusy, a na pewno skupiam się głównie na nich. Tak, mogło być inaczej, ale wszystko jeszcze przed nami! Więc nie załamujemy się, nie tracimy cennego czasu na negatywne myśli i idziemy do przodu.

I na koniec musimy zapytać czy jesteś zadowolona z ubrań od BuzyWives? Masz już kardigan Aria i koszulę Ivy w kolorze niebieskim, prawda?

Dokładnie! Jak tylko BuzyWives pojawiło się na portalu MadameB.co, od razu zamówiłam kardigan i koszulę! Bardzo podoba mi się Twój styl, doskonale się w nim odnajduję. Luźna koszula, ciepły kardigan, to są takie podstawowe rzeczy, których brakowało u mnie w garderobie. Jestem bardzo zadowolona! Tak bardzo, że z niecierpliwością czekam na Twoje kolejne propozycje.

Dziękuję za rozmowę!

Przeczytaj kolejne wywiady z cyklu "Kobiety z Pasją":

Balbina - kocha duński styl pracy i myślenia, a swój styl określa jako sportowa elegancja

Dana - Mama trzech synów, Manager w międzynarodowej korporacji, w wolnym czasie maluje obrazy