Chce, aby córka dorastała, widząc mamę realizującą się i spełnioną. Poznaj Iwonę, wizażystkę i wszechstronną przedsiębiorczynię
Chciałabym aby moja córka, dziś już 8 letnia dziewczynka, dorastała na podatnym gruncie, widząc swoją mamę realizującą się i spełnioną. By w przyszłości i Ona nie bała się sięgać po więcej.
Czym się zajmujesz i jak wyglądają Twoje dni?
To chyba jedno z tych pytań, które wywołują u mnie moment zawahania. Bo jak w jednym zdaniu zawrzeć cały szereg aktywności? I co ma być tym pierwszym najważniejszym?! Po kilkunastu latach nadal mam z tym problem :) Powiedzieć: jestem makijażystką, to jak nic nie powiedzieć! Bo zakres mojej działalności sięga daleko poza malowanie twarzy.
Kiedyś na stwierdzenie - człowiek orkiestra reagowałam z niechęcią, bo wydawało mi się, że to trochę jak z tym powiedzeniem: “ jak ktoś jest od wszystkiego, to jest do niczego”. Dziś uważam, że moja wszechstronność to mój największy atut i powód do dumy!
Z tego też powodu każdy mój dzień wygląda inaczej. Ale zaczyna się tak samo - od filiżanki pachnącej kawy! Potem na pierwszym miejscu jest moja córka, a więc śniadanie bez którego nie wypuszczę jej do szkoły. Dopiero po tym przechodzę w tryb pracy i w zależności od tego czy będę pracować w studio, czy mam makijaże indywidualne, czy pracuję w domu przy komputerze ,tak planuję dzień, by jego pierwsza połowa była najbardziej efektywna i wydajna. Inaczej sytuacja ma się w przypadku weekendów w sezonie ślubnym. Wtedy albo wyjeżdżam na pakiety ślubnych przygotowań, albo pracuję na reportażu ślubnym.
Czy Twoja praca to Twoja pasja?
Zdecydowanie TAK! Moje korzenie sięgają głęboko w artystyczne rejony. Zaczynałam od malowania obrazów. To była też moja pierwsza praca i sposób na zarabianie pieniędzy. Mam typowo artystyczne wykształcenie jednak zawsze czułam, że pędzel i płótno to będzie dla mnie za mało. Wizaż tak naprawdę zrodził się z miłości do fotografii, a najbardziej pociągał mnie cały proces twórczy, który poprzedzał gotowe zdjęcia. Na początku to była świetna zabawa i eksplorowanie swojej kreatywności i wrażliwości. Na sesjach zdjęciowych tworzyłam wszystko od A do Z, od makijażu, fryzury po stylizację. Do dziś z sentymentem wspominam najbardziej zwariowane sesje w nietypowych sceneriach (a stylizacje tworzone były we współpracy z młodymi projektantami albo po prostu wynajdowałam skarby w second handach). Z czasem świetna zabawa stała się sposobem na życie.
W rodzinnych biznesach najtrudniejszy jest balans. Nie od dziś wiadomo, że tzw. “praca na swoim” to zajęcie od rana do nocy przez 7 dni w tygodniu
Pracujesz razem z mężem, czy musieliście wprowadzić jakieś zasady, by pomóc oddzielić pracę od życia rodzinnego?
Nasza praca to również częste wyjazdy i sesje zdjęciowe za granicą. Niezbędna jest tutaj dobra logistyka i umiejętność planowania.
W rodzinnych biznesach najtrudniejszy jest balans. Nie od dziś wiadomo, że tzw. “praca na swoim” to zajęcie od rana do nocy przez 7 dni w tygodniu, to bywa trudne, szczególnie jeśli praca obejmuje wiele dziedzin jednocześnie. Bardzo łatwo o wypalenie. Chyba najcenniejsze jest to, że świetnie się uzupełniamy. Ja jestem bardziej artystyczną duszą i jednocześnie dobrze sobie radzę z elementami pracy, które wymagają skupienia i koncentracji jak np. selekcja obszernego materiału, a mój mąż jest bardziej techniczny i doskonale ogarnia logistykę każdego zlecenia. Każde z nas dodaje od siebie to, co potrafi najlepiej. Oczywiście zdarzają się tarcia i sytuacje, w których się nie zgadzamy czy widzimy inaczej (przyznam się - bywam bardzo szczegółowa jeśli chodzi np. o obróbkę graficzną i czepiam się kolorów), ale summa summarum przekłuwamy to na efekt końcowy i nie dopuszczamy do sytuacji, by w tarciach dotyczących pracy kierowało nami ego. Jak widać od blisko 15 lat zdaje to egzamin i dobrze nam się razem pracuje :)
Zawsze jednak staramy się, by w natłoku spraw nie zabrakło nam uważności na siebie nawzajem. Wykorzystujemy każdy moment żeby być razem, podróżujemy z nią odkąd skończyła 5 miesięcy i uwielbiamy odkrywać nowe miejsca. To pozwala naładować baterie i sprawia, że nie popadamy w rutynę.
Rozdzielona z córką na długie dwa miesiące musiałam łączyć wizyty w szpitalu i wysiadywanie obok inkubatora z ogarnianiem rzeczywistości i prowadzeniem własnej działalności.
Jak łączysz dość intensywną pracę z macierzyństwem? Czy znajdujesz czas dla siebie?
To nie jest łatwe, zwłaszcza że jestem typem perfekcjonistki i muszę mieć wszystko zrobione na 200%. Początki mojego macierzyństwa nie należały do najłatwiejszych - jako mama skrajnego wcześniaka zostałam rzucona na głęboką wodę. Rozdzielona z córką na długie dwa miesiące musiałam łączyć wizyty w szpitalu i wysiadywanie obok inkubatora z ogarnianiem rzeczywistości i prowadzeniem własnej działalności. I tak naprawdę praca i kontakt z ludźmi pozwoliły mi nabrać dystansu i szybciej odzyskać równowagę. Siłę czerpałam z faktu, że mogę robić to co kocham. Stwierdzenie tak banalne, a jednocześnie w dzisiejszym świecie wartość, którą ludzie stawiają na pierwszym miejscu.
Jakie ubrania wybierasz na co dzień?
Kiedyś lubiłam się wyróżniać i eksperymentować ze stylizacją. Wybierałam mocne akcenty kolorystyczne i niebanalne elementy garderoby. Dziś stawiam na wygodę i dobre materiały. Zdarza się, że pracuję od kilku do kilkunastu godzin w pozycji stojącej - wygodne buty to podstawa. Coraz częściej wybieram też minimalistyczne fasony i stonowane kolory. Niezmiennie za to pozostaję wierna złotej biżuterii, czasem to właśnie te niepozorne dodatki stawiają przysłowiową kropkę nad “i”.
Co jest Twoim favorytem z Buzy Wives?
Oversizeowe koszule a także sukienki z nowej kolekcji, które skradły moje serce! To elementy ponadczasowe i wielosezonowe, które świetnie sprawdzą się zarówno w pracy, na randkę albo po prostu na co dzień :)
Zdjęcia: Michał Jasiocha
Może zainteresują Cię również inne nasze wywiady:
W naszej kategorii
- Porzuciła kancelarię prawną, by stworzyć zrównoważoną markę obuwniczą. Poznaj Agnieszkę, założycielkę marki AGAZI!
- Wychowuje synów w Indonezji jednocześnie prowadząc sklep na Litwie. Poznaj Margaritę, współwłaścicielkę Bali Wood
- "Pomagam cudzoziemcom przy adaptacji w Polsce". Poznaj Alinę, założycielkę firmy Reloaction
- "Prowadzę kobiety przez kręte ścieżki mody". Poznaj Sandrę, stylistkę i mamę dwóch chłopców
- Bizneswoman, podróżniczka i mama. Poznaj Natalię - właścicielkę sieci kawiarni DESEO i znaną blogerkę
Komentarze
W tej chwili brak komentarza!
Zostaw swój komentarz